Wybierz Strona

Mroczna, niezbadana przestrzeń kosmiczna, a gdzieś w jej odmętach opuszczona stacja orbitalna, w której dochodzi do awarii.
Osamotniony bohater przemierza jej ponure zakamarki, by wykonać arcyważną misję i naprawić usterki– widzieliśmy to w filmach  i grach wiele razy, także w wirtualnej rzeczywistości.

Podczas gdy mogłoby się wydawać, że w tym temacie nic nie jest w stanie nas już zaskoczyć, Yupitergrad wyciąga do nas rękę (lub raczej przyssawkę), przynosząc temu gatunkowi pewien powiew świeżości. Robi to w bardzo niekonwencjonalny sposób, wyposażając naszego dzielnego zdobywcę kosmosu w… gumowe przepychacze!

Red it Be!

Yupitergrad to najnowsza produkcja poznańskiego studia Gamedust, które jako samodzielne studio w przeciągu 3 lat dostarczyło swoje gry na 15 różnych platform, w tym praktycznie wszystkich VRowych.

Czwarta już pozycja od Gamedust ma największy potencjał na osiągnięcie sukcesu na naszych obszarach. Wcielamy się w niej w rolę dzielnego kosmonauty i po krótkim szkoleniu zostajemy od razu wysłani na orbitę Jowisza – do tytułowej stacji kosmicznej Yupitergrad.

Tam naszym zadaniem będzie produkcja PEKOLu – kosmicznego paliwa, które ma przyspieszyć skok technologiczny, zapewniając naszemu Mocarstwu przewagę w wyścigu zbrojeń. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, nie wszystko przebiega zgodnie z planem i na stacji dochodzi do szeregu awarii, którym zaradzić możemy jedynie my  (reszta załogi podobno akurat ma wolne).

Pomogą nam w tym (ale jedynie głosem) dowodzący naszą misją generał Varnikov oraz AI-sha – pełniąca rolę przewodnika po stacji sztuczna inteligencja, która od czasu do czasu przy okazji sypnie jakimś sucharem, sarkazmem lub (niekoniecznie udowodnioną naukowo) kosmiczną ciekawostką. Najwięcej pożytku przyniesie nam jednak rewolucyjny wynalazek, będący elementem naszego skafandra – Kosmosticks – i to właśnie on jest największą siłą tej gry.

Bujam się, bujam się!

Kosmosticks to w dużym uproszczeniu wyrzutnia wspomnianych przepychaczy sanitarnych, które przymocowane liną do naszych dłoni, przyczepiają się do różnych powierzchni i umożliwiają nam przemieszczanie się po stacji.

Właśnie! – Yupitergrad nie oferuje standardowego sposobu poruszania się za pomocą gałek analoga/touchpada –  szczerze, ani przez chwilę mi to nie przeszkadzało. Całą grę przemierzymy, wystrzeliwując przyssawki i akrobatycznie bujając się na linach niczym ugryziony przez pająka superbohater z komiksu.

Gra oferuje bardzo proste zasady – możemy przyczepić przyssawkę do dowolnej niebieskiej powierzchni, by zawisnąć na linie, natomiast wszelkie obiekty koloru żółtego możemy za ich pomocą przesuwać. Długość lin możemy dodatkowo regulować za pomocą przycisków na kontrolerach. To rozwiązanie zapewnia praktycznie nieograniczoną swobodę ruchu, a także jest niesamowicie proste i intuicyjne – już po chwili spędzonej w samouczku nie miałem z nim żadnych problemów.

Czasem zdarzy nam się również zanurzyć w zalewającej korytarze wodzie – wtedy do poruszania się wykorzystamy znajdujące się na nadgarstkach silniczki. Żeby nie było jednak całkiem prosto, stacja wypełniona jest różnymi niebezpiecznymi przeszkodami, a poziom trudności gry z czasem rośnie – będziemy unikali kontaktu z miażdżącymi wirnikami, śmigłami wentylatorów czy wysokim ciśnieniem znajdującego się pod stacją Jowisza.

A gdy czasem powinie się nam noga (czy też ręka) i zaliczymy bolesne spotkanie z jedną z przeszkód – w żaden sposób nie wywoła to w nas frustracji, ponieważ błyskawicznie bez żadnej planszy ładowania będziemy mogli rozpocząć od nowa dany etap i znów cieszyć się swobodnym bujaniem.

Karton, widzę karton!

Co ciekawe, ten nietypowy sposób poruszania się, choć jest szalenie dynamiczny, nie wywoła w nas typowych objawów choroby lokomocyjnej. Ogromna w tym zasługa cel-shadingowej, rysunkowej oprawy graficznej.

Cała stacja wygląda, jakby była zbudowana z kartonu, co dodaje grze uroku, a także sprawia, że wygląda pięknie i ponadczasowo zarówno na komputerach osobistych, konsolach z PSVR oraz na headsetach mobilnych Oculusa. W celu napisania recenzji przeszedłem grę, korzystając z Oculus Quest 2 i Rift CV1 – obydwie wersje gry bez zarzutu!

Całość kartonowego klimatu dopełnia świetna ścieżka dźwiękowa autorstwa Piotra Surmacza, przepełniona utworami w klimacie retro, niepokojącymi kosmicznymi dźwiękami czy miksem charakterystycznych propagandowych chórków i symfonii. Cały OST można przesłuchać na youtube:

Grad na Jowiszu

Rzecz, która najbardziej może przeszkadzać w Yupitergrad, to długość (a raczej krótkość) gry. Mimo że te parę godzin kampanii fabularnej nie odbiega jakoś od standardów produkcji VR, to chciałoby się spędzić z nią o wiele więcej (chociaż wymagający gracze mogą jeszcze spróbować bicia czasowych rekordów w dodatkowym trybie Time Trial).

Time trial w dość sprytny sposób może zastąpić standardowy tryb multiplayer – gracze w ramach wewnętrznych turniejów mogą zwyczajnie porównywać swoje wyniki i tym samym klasyfikować się w rankingu. 


Yupitergrad to przede wszystkim czysta frajda z eksploracji, olbrzymia swoboda ruchu, innowacyjny system sterowania oraz kompletny brak frustracji czy syndromów choroby lokomocyjnej.

Naprawdę może cieszyć to, że na rodzimym podwórku powstają takie nietuzinkowe i pomysłowe gry na niszowej wciąż technologii VR, która do dalszego rozwoju takich ambitnych w założeniach produkcji potrzebuje jak kosmonauta powietrza.

Czekam na kontynuację gry i podbój kolejnej po Jowiszu planety, Towarzyszu Kosmonauto!

Yupitergrad

54
Yupitergrad
8.8

Fabuła

9/10

    Immersja

    8/10

      Cena/Jakość

      9/10

        Wykonanie

        9/10

          OCENA KOŃCOWA

          9/10

            Zalety

            • brak objawów choroby symulatorowej
            • unikalny sposób przemieszczania się
            • świetna oprawa muzyczna
            • oryginalny klimat i komiksowa oprawa

            Wady

            • dość krótka
            • brak standardowego trybu multiplayer
            • mało momentów na otwartej przestrzeni

            Trackbacks / Pingbacks

            1. Wywiad z Jakubem Matuszczakiem - producentem gry Yupitergrad | VR Polska - […] […]
            2. Wywiad z Piotrem Surmaczem - współtwórcą gry Yupitergrad | VR Polska - […] przygotowaliśmy dla Was recenzję Yupitergrad, więc jeśli jeszcze nie wiesz, o jakiej grze będziemy rozmawiać – polecamy przeczytać. […]
            3. WSZYSTKIE GRY QUEST OBSŁUGUJĄCE TRYB 120 HZ | VR Polska - […] https://vrpolska.eu/recenzja-yupitergrad/ […]

            Zostaw odpowiedź

            Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.