Grę do recenzji dostarczyli twórcy. Opinia wyrażona w poniższym tekście należy do autora. Tytuł ogrywałem w wersji Questowej oraz PC ze sklepu Oculus na Oculus Quest 2 za pomocą Air Link.
Maciej Szarek
Wersja dla czytających
Osobiście uważam, że ruchowych gier rytmicznych nigdy za wiele w wirtualnej rzeczywistości – OhShape jest kolejnym przedstawicielem tego gatunku, który zmusza nas do aktywności fizycznej w akompaniamencie żwawej muzyki. Zapewne znacie lub widzieliście fragmenty takiego teleturnieju jak Hole In The Wall lub Brain Wall, gdzie uczestnicy muszą wykonywać różnorakie pozy by zmieścić się swoim ciałem w otworze nadciągającej do nich ściany. Tutaj koncept jest praktycznie ten sam, choć urozmaicony taneczną muzyką.
OhShape to produkcja hiszpańskiego studia Odders Lab, twórców takich gier jak Chess Club, której to recenzje mogliście przeczytać na naszym portalu oraz całkiem świeże LES MILLS BODYCOMBAT, które przedstawia trochę inne podejście do gier ruchowych. Omawianą w tym materiale gre ogrywałem bezpośrednio na Queście 2 oraz komputerze osobistym. Wyszła ona również platformy PS VR oraz Pico.
Jak wspomniałem wcześniej, rdzeniem rozgrywki jest dopasowywanie się do kształtów na pędzących w naszym kierunku ścianach. Dla urozmaicenia na przeszkodzie pojawiają się pomarańczowe ściany, które trzeba omijać oraz czerwone przeznaczone do zniszczenia pięścią. Dla zwiększenia finałowej punktacji możemy również zbierać monety poprzez ich klepnięcie. Prawidłowe trafienie w otwór zwiększa mnożnik punktów, maksymalnie do 4 – mnożnik kasuje się gdy gra nie zaliczy nam trafienia lub gdy zahaczymy głową o ścianę. Każdy utwór ma do wyboru 4 poziomy trudności oraz tryb practice. Dostępne są też modyfikatory pozwalające na zwiększenie prędkości czy zmianę precyzji z jaką musimy trafiać w otwory. Pojedyncza sesja potrafi nieźle dać w kość. Przy pierwszym podejściu, zachęcony niskim poziomem trudności zdecydowałem się spróbować kilku kawałków na medium – po kilku minutach moje nogi przypomniały o swoim istnieniu.
Podstawowa zawartość to 3 albumy utworów o rosnącym poziomie trudności, łącznie 32 kawałki. Dodatkowo developer do tej pory dostarczył 2 płatne rozszerzenia – Caravane Palace oraz Electro Party, dodające kolejno 5 i 9 nowych utworów odgrywanych w innych sceneriach. O ich doborze nie mogę za wiele powiedzieć, gdyż to nie do końca mój typ muzyki, ale wpadają one w ucho i świetnie nadają się do tanecznych ruchów. Developerzy udostępnili również edytor plansz, więc zawartość można rozbudować o mapy przygotowane przez społeczności, zarówno na PC jak i Queście.
Od strony technicznej praktycznie nie ma do czego się przyczepić. Tytuł bezproblemowo działa w wersji standalone na Queście 2 oraz PC i moim zdaniem nie ma różnic między tymi wydaniami. Ruchy są interpretowane poprawnie, a patrząc na swój wirtualny cień w oddali, miałem wrażenie jakby był prawdziwym odbiciem – no może trochę chudszy 😉 Jeśli już miałbym na coś ponarzekać to zbyt subtelne komunikowanie o błędzie gracza – po prostu w ferworze akcji nie zawsze wiem, że niepoprawnie wykonałem figurę.
Podsumowując – OhShape może nie jest tytułem tak ambitnym jak Bodycombat ale w kategorii gier tanecznych zdaje egzamin. Z przymrużeniem oka wyciągnięto koncept z teleturniejów i zrobiono z niego solidną grę ruchową.
Maciej Szarek