Wybierz Strona

Detached – przetrwaj w kosmosie [Recenzja PSVR]

Detached – przetrwaj w kosmosie [Recenzja PSVR]Ocena: 8/10Ocena: 8/10

Zostań kosmonautą i złam reguły 

Gdybyś przypadkiem kiedykolwiek się zastanawiał, jakie są wymogi NASA do tego, żeby zostać astronautą, to tak się składa, że nie są one zbyt wygórowane. Tytuł licencjata biologii, fizyki czy matematyki, trzy lata doświadczenia zawodowego lub minimum 1000 wylatanych godzin, jako pilot odrzutowca. No i oczywiście doskonały wzrok. Na szczęście jednak swoje marzenia o eksploracji kosmosu możesz zrealizować bez udziału NASA – dzięki wirtualnej rzeczywistości i grze PSVR – Detached. Zanim przejdę do wrażeń z rozgrywki mała dygresja.

Wydawać by się mogło, że unikalne, dostępne dla wybranych doświadczenia jak nurkowanie głębinowe czy przemierzanie kosmosu powinny być tym co wyróżnia gry VR. Dlaczego jednak tak się nie stało, a wydawcy rzadko sięgają po tego typu doświadczenia? Winne są reguły mające chronić graczy przed potencjalnymi nudnościami podczas rozgrywki. Jednak na szczęście są studia jak Anshar Studios, które zdają sobie sprawę z faktu, że by przyciągnąć nowych graczy gry VR muszą po prostu zaoferować więcej – nawet kosztem utraty części potencjalnych klientów.

Unikalne doświadczenie

Detached to gra zupełnie inna niż wszystkie do tej pory znane produkcje stworzone z myślą o urządzeniach VR. Jedna z reguł tworzenia gier VR mówi, że im bardziej realistyczna grafika, tym silniejsze są negatywne doznania u osób z chorobą symulatorową – to dlatego Robinson the Journey był tak powolny. Detached oferuje nam zarówno świetną grafikę jak też dynamiczną rozgrywkę, w tym gwałtowne przyspieszenia, spadki, obroty i skręty. Pierwsze wyjście ze stacji i pierwszy lot w pustce to niezapomniane wrażenie ujawniające prawdziwy potencjał wirtualnej rzeczywistości.

Pozwala to doświadczyć niezwykłej imersji, która w połączeniu z urządzeniami VR dostarcza niezapomnianych wrażeń (o ile Twój błędnik i żołądek dadzą radę).

Rozgrywka

Jeśli chodzi o samą rozgrywkę  to Detached należy do gatunku „kosmicznych surwiwali” i podobnie jak w ADR1FT obecne są tu inspiracje filmem „Grawitacja” z 2013 roku. Wcielasz się w astronautę, który po kosmicznej katastrofie musi przede wszystkim przeżyć. NASA nie bez powodu, szuka osób z doskonałym wzrokiem, przyda on Ci się także w  tym tytule. W pustce pomiędzy tysiącami elementów rozbitego w polu asteroidów transportowca Big Zoe łatwo można się zgubić.  Musisz mieć oczy szeroko otwarte inaczej przegapisz niezbędne do przeżycia zapasy tlenu i paliwa. Twórcom udało się stworzyć ciekawe zagadki środowiskowe, będziesz między innymi otwierać śluzy powietrzne, szukać rdzeni mocy czy kalibrować anteny. Pochwalić w tym miejscu należy fakt, że wyzwania zaprojektowano w ten sposób, że dla ich rozwiązania nie trzeba przelecieć na drugi koniec pola asteroidów, z reguły to co niezbędne jest całkiem blisko.

W tym miejscu mały spoiler – w kosmosie może zabić Cię nie tylko brak tlenu czy zbyt gwałtowne zderzenie a zabawa w kotka i myszkę z przeciwnikiem na polu asteroidów potrafi dać wiele satysfakcji.

Sterowanie i wykonanie 

Początkowo byłem dość sceptycznie nastawiony do sterowania DualShockiem, uważając, że negatywnie wpłynie on na immersje. Po jakimś czasie jednak okazało się, że nasz skafander EVA w istocie bardziej przypomina mikro statek kosmiczny z możliwością lotu w każdym kierunku, zaś zastosowany model sterowania sprawdza się w praktyce. Świetnym rozwiązaniem jest przycisk służący do hamowania, który nie raz przyda się w stanie nieważkości.  Sam kosmos widziany poprzez gogle VR robi wprost fenomenalne wrażenie, jakość grafiki nie ustępuje ani Farpoint ani Robinsowi. Także muzyce  Mikołaja Stroińskiego (Wiedźmin 3) nie można nic zarzucić dobrze podkreśla zarówno klimat jak i wydarzenia na ekranie.

Multi

Oprócz trybu dla jednego gracza Detached oferuje dwa cross-platformowe tryby PvP:

  • Package Extraction – w którym to trybie musimy jako pierwszy zdobyć i zabezpieczyć ładunek
  • Race – wyścig wśród szczątków, grze każda pomyłka niesie ze sobą śmiertelne konsekwencje.

Oba tryby są o tyle ciekawe, że  dużo bardziej liczy się w nich precyzyjne kontrolowanie ruchu w stanie nieważkości niż walka. W kosmosie większym zagrożeniem jest środowisko niż samonaprowadzane rakiety innych graczy. Choć w chwili obecnej serwery święcą pustkami być może z czasem sytuacja się rozkręci.

Ocena

Detached nie jest to grą idealną: rozgrywka bywa monotonna, zdarzają się irytujące zadania czasowe, co w połączeniu z zbyt rzadko rozmieszczonymi checkpointami w jednym z etapów bywa frustrujące. Na dodatek fabuła w zasadzie nie istnieje, gra bardziej skupia się na walce o przetrwanie niż na opowiadaniu historii. Wszystko to jednak nie przekreśla faktu, że tytuł ten jest w chwili obecnej jednym z kilku doświadczeń VR, które w pełni pokazują potencjał tej technologii. Warto też wspomnieć, że choć z jednego z 45 trofeów wynika, że grę można ukończyć w czasie poniżej godziny, przy pierwszy podejściu zajmie nam to kilka razy dłużej, co jest dobrym wynikiem jak na grę VR. Szkoda tylko, że  to co dla mnie jest zaletą i wyróżnikiem tego tytułu, dla części bardziej wrażliwych osób będzie największą wadą tej gry, bo niestety oswoić błędnik wcale nie jest łatwo. Jeśli jednak potrafisz niczym prawdziwy kosmonauta na wirówce zapanować nad swoim ciałem Detached doświadczy Ci wielu niezapomnianych przeżyć.

Detached

149
Detached
8.1

Grywalność

7/10

    Wykonanie

    10/10

      Stosunek cena/jakość

      8/10

        OCENA KOŃCOWA

        8/10

          Zalety

          • unikalne doświadczenie kosmosu
          • przepiękna grafika
          • intuicyjne sterowanie
          • ciekawe zagadki środowiskowe

          Wady

          • irytujące elementy czasowe
          • rzadko rozmieszczone checkpointy
          • mało chętnych do multi
          • musisz mieć żółądek kosmonauty
          • rozgrywka bywa monotonna

          Recenzja

          81%

          Detached (PSVR)
          81%

          O autorze

          Robert Cymbalak

          Fan Science-Fiction. Zarówno w literaturze, na małym ekranie, na planszy (4X, figurkowe gry bitewne) jak i w grach elektronicznych. Lubię, gdy gra posiada bogatą fabułę i uniwersum, mam ogromny sentyment do Wrót Baldura, Fallouta oraz Mass Effecta.

          Zostaw odpowiedź

          Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.