Mage Tale – recenzja PSVR
The Mage’s Tale to gra VR typu dungeon crawler, opracowana przez studio inXile Entertainment – zespół odpowiedzialny m.in. za Wasteland 2 oraz Torment: Tides of Numenera.
O uczniu, który stał się mistrzem – Fabuła
Główny bohater gry jest młodym adeptem magii, którego mistrz, Alguin, zostaje porwany przez złowrogiego czarodzieja – Gaufroia. Naszym zadaniem jest uratowanie mentora i powtrzymanie spisku zagrażającego całej krainie. Ponad 8 godzinna historia nie będzie szokująca dla nikogo, kto poznał już kilka gier fantasy, ale służy do popychania gracza naprzód i łączenia wszystkich elementów.
Rozgrywka opiera się na eksploracji podziemni. W podróży zmuszeni jesteśmy do walki z różnego typu przeciwnikami, pułapkami oraz okazjonalnego rozwiązywania dość prostych zagadek logiczych. W podróży towarzyszy nam goblin – wierny sługa mistrza złośliwie komentujący nasz brak doświadczenia lub niepowodzenia.
System czarów
Jak na maga przystało, Twoją podstawową bronią są różnego typu czary oparte na mocach żywiołów. Do dyspozycji mamy więc kule ognia, pioruny czy zamrażające lodowe strzały. Zaklęcia można modyfikować, wystarczy w dowolnym momencie gry wrócić do warsztatu swojego mentora, gdzie w kociołku uwarzymy sobie nowe zakręcie. Możliwości jest sporo – odbijające się kule ognia czy samonamierzające lodowe strzały to tylko cześć naszego arsenału.
Walka i sterowanie
Walka w Mage Tale jest intensywna zwłaszcza na początku gdy nie dysponujemy rozwiniętą postacią. Nie jest łatwo czary potrzebują czasu na odnowienie (przedstawia to bardzo klimatyczna animacja zaklęcia zapełniającego dłoń), wrogów często jest kilku, zaś tarcza, którą można blokować wrogie pociski, jest żałośnie mała.
Jednocześnie można przypisać do 4 zaklęć, które przełączamy przyciskiem kontrolera. Sprawne przełączanie czarów bywa przydatne, zwłaszcza na silniejszych przeciwników, których warto często przymrozić, by w międzyczasie piorunem pozbyć się ich irytujących przydupasów.
Jeśli chodzi o poruszanie – gra pozwala zarówno na teleportacje jak i swobodne poruszanie się. O dziwo, chodzenie za pomocą PS Move działa dość dobrze w Mage Tale, na co duży wpływ ma odpowiednie zaprojektowanie poziomów, w których przeciwnicy atakują głównie z jednego kierunku.
Niestety te dobre wrażenia psują dwie kwestie związane z niedoskonałościami PS Move. Pierwszy, mniej istotny problem, to schody w ukrytym pomieszczeniu, które dostarczyły mi wiele frustracji w trakcie gry. Drugim większym problemem jest celowanie – z jakiegoś powodu jest mało precyzyjne na dłuższy dystans. Większość ataków w grze odbywa się poprzez celowanie we wroga za pomocą systemu namierzania z głową (lub krzyżykiem, jeśli włączysz go w opcjach), a następnie wypuszczeniu zaklęcia. Tutaj po dłuższej chwili frustracji przesiadłem się po prostu na wymagające mniej precyzji pioruny 😉
Immersja
Mage Tale sprawia że wykonywanie nawet prostych akcji staje się „fajne”. Największą wadą rozgrywki jest fakt, że samych czarów nie rzucamy wykonując gesty (ile daje to satysfakcji świetnie pokazuje polskie The Wizards – recenzja niedługo), ale i bez tego widać, że twórcy Mage Tale tworzyli tą grę z myślą o maksymalnym wykorzystaniu potencjału wirtualnej rzeczywistości. Drobiazgi, takie jak podnoszenie kontrolera do ust, aby wypić eliksir, poruszanie dźwignią by otworzyć drzwi, czy otwieranie wieka skrzyń znacznie zwiększają immersje w rozgrywkę.
OCENA
Mage Tale przenosi zwiedzanie lochów do wirtualnej rzeczywistości na wiele sposobów.Dzięki temu pomimo pewnych ograniczeń sprzętowych kontrolerów PS Move i PSVR, w czasie gry świetnie się bawiłem.